Ostatnio siedziałem na przystanku w godzinach porannych, 15 minut do autobusu i biłem się z myślami czy by nie wykorzystać chwili i pory by tu podejść. Odpuściłem. Dziś znów w porannych godzinach byłem w okolicy. Szaroburomokro, więc idę. Tiaa.. księża w jedną i drugą. Gromadka dzieci. Ale wymacałem kesza. Posilowałem się z nim trochę, bo nie spodziewałem się takiego maskowaniana szczęście jest całydziekówka ziomeczki