Log entries Wypadł mi kesz
29x
0x
0x
2017-02-04 17:10
Victor+
(
7590)
- Found it
Jadąc Pienistą przypomniała mi się akcja z keszem Zginął Maniek. Kordy owego kesza walnięte były o 30 metrów i weź tu szukaj mikrusa w polu. I własnie wtedy przy pierwszej wizycie odstraszyła nas współżyjąca sobie para, której stanowisko znajdowało się kilka metrów od kesza. Przy dzisiejszym keszu zapowiadało się podobnie, tym bardziej, że autor zaznaczył nam dla ''ułatwienia'' obszar poszukiwań. Safrin zaproponował żeby udać się po prostu na kordy. Ja go wyśmiałem i mówię, że to kesz lukooo, lepiej od razu zabrać się do odgarniania śniegu spod każdego drzewka. Przystałem jednak na propozycję Safrina, zostawiliśmy rowery w śniegu i dalej na rakietach śnieżnych po samego kesza. Nieoczekiwanie po zajściu na współrzędne ukazał nam się maleńki fragment czarnej folii. Powrót po własnych śladach i możemy dalej pedałować w przemoczonych butach! Na szczęście termosik pełen herbatki ;). Kolejnym poszukiwaczom proponuję zaopatrzyć się w narty, bo śniegu dobre 30cm.
Pierwsze rowerowe keszowanie w 2017r razem z Safrinem. Pękło 40km. Wszystko pięknie, fajnie tylko smoki latały w powietrzu i zadyszka łapała co chwilę. Dzięki!