2010-09-17 10:51
etna&mars
(7613)
- Komentarz
1:0 dla Pana Ciecia. Niesieni falą sukcesów straciliśmy czujność. Pewnym krokiem weszliśmy przez bramę, kilka fotek i zaczęliśmy poszukiwania skrytki. Niestety Pan Cieciu zamiast siedzieć w portierni siedział sobie w samochodzie na parkingu i przyuważył że podejrzanie kręcimy się między samochodami. Siły nie było, musieliśmy odpuścić tego dnia. Niestety w sobotę i niedzielę odbiliśmy się od bramy. Następnym razem - będzie okazja by wrócić do Lublina:)