To było tak. Pod płotem przeleźć było łatwo, gorzej z wcześniejszą górką, Meteor musiał wtargać mi rower. No i zadanie nr 3, zejść po rurze na dół. I tu powiedziałam,że nie wlezę... Meteor złupił sam przy mojej asyscie z góry. Gmeramy w skrzynce, robimy fotki geokretom a ja łażę wokół tej rury(albo czegoś) i mnie kusi. No i w końcu zlazłam na dół. Także skrzynka zaliczonaBędzie gwiazdka, jak dozbieram :)