Postanowiłem zrobić sobie prezent z okazji... Mikołaja
Wziąłem wolny dzień i pokeszowałem. Mimo iż na dworze ziąb, zniechęcający do wyściubiania nosa za próg, zaparzyłem herbatę do termosu, kanapki, kalesony, ciepły sweter i można jechać.
Tej skrytki w zasadzie nie planowałem ale skoro jest po drodze tak ciekawe miejsce, warto choć na chwilę przystanąć i obejrzeć.
Sam keszyk też mi się spodobał. Bardzo ciekawie ukryty jak na założonego spontanicznie. Zerknąłem na atrybuty, przeczytałem podpowiedź i chwilę podumałem gdzie tu można ukryć. Wszystko na widoku. Wszystko? No właśnie
I tylko rękawiczki się przydały.
Dziękuję bardzo za kesza. [#353]