zastanawialiśmy się jak tu dojechać, od domków jednak się nie dało wiec drożej rowerowa dojechaliśmy aż do linii WN a potem spacerkowo z psiakiem. trochę mokro ale idąc wzdłuż ściany spokojnie do kesza dało się dostać i tradycyjna reaktywacja Bartka znaleziona. Schron przypominający garaż ale w fajnym miejscu.dzieki