Przypadkowym zrządzeniem losu znalazłem się na dworcu w Katowicach. Po raz pierwszy z resztą po jego remoncie.
Podchodząc do wieży dostrzegłem znak o braku przejścia. Myślę sobie "no ładnie jak jest pod wieżą to mnie tu zaraz SOK-iści przeczągają" , ale nie było tak źle.
Mikrus znaleziony, ale tego zbitka papierków nie dałem rady wyłuskać mam wprawdzie fotki, ale wolę nie publikować. Za to zdjęcie wieży wkleję