O samym grodzisku wiedziałem już od lat ale nie wiedziałem gdzie dokładnie i ogólnie tak jakoś nie po drodze. Dzisiaj trafił się wcześniejszy powrót z terenu i przyjechałem. Dojechałem samochodem pod samego kesza. Miejsce dość intuicyjne więc ze znalezieniem nie było problemu. Niestety kesz dość mokry. Jakoś się wpisałem ale trzeba logbook bardzo delikatnie otwierać. Zabieram biedronkę. Niestety zapomniałem zabrać coś na wymianę.
Grodzisko bardzo fajnie zachowane. Właściwie kompletne wały i prawie całe podgrodzie. W jednym miejscu ciekawe wykopaliska. Trzeba tylko mieć odpowiednie odzienie żeby tam zanurkować. A za grodziskiem fajny urbex. Opuszczone gospodarstwo, kilka ciekawych sprzętów w środku, sporo ciuchów na strychu. Też warto było tu zajrzeć. W sumie to mógłbym mieszkać w takim miejscu. Dzięki
P. S. Wjechałem. Ciekawe czy teraz wyjadę?