M
E
G
A
!!!
Pierwszy etap sprawił nam przyjemność. Po krótkim czasie byliśmy w drodze na drugi. Tam oczy otworzyły się nam jeszcze bardziej. Ale że jak, co, gdzie? 3 razy sprawdziłem poprawność wprowadzonych współrzędnych finału. No jak byk to musi być tam. No to w drogę. Przez cały spacer nie udało nam się wymyślić sposobu ukrycia finału. Niby coś tam w rękach mamy, ale z czym to jeść?
Na miejscu wszystko się wyjaśniło. Szczęka do tej pory leży na ziemi.
Pokłony i szacun. Dziękuję!