Wpisy do logu [UE] Pałac Piorunkowice.
18x
0x
0x
4x Galeria
2016-11-03 09:30
ziellona
(
608)
- Znaleziona
Lubimy opuszczone miejsca, choć - przyznaję - wchodzenie na teren lekko (bądź bardzo) niebezpieczny wywołuje u mnie stres.... co i tak nie zmienia faktu, że dalej to lubię. A chciałabym, a boję się. Tym razem jechalam z kolegą - eksploratorem mega sort... Poodejrzewałam, że Piorunkowice padną u naszych stóp.
No ale ludzi Ci była masa - tłoczyli się, przejeżdżali, chodzili... Odpuściliśmy. Palac oglądnęliśmy jedynie z zewnątrz. Chwilę później byliśmy już w Gryżowie, gdzie PONOĆ zachowały się resztki założenia zamkowego (zachowały się, choć na mapach ich nie ma). Wracając - kiedy już było ciemno - przypuścilimy atak na Piorunkowice ponownie. Kłopot polegał na tym, że posiadaliśmy jedną latarkę (bo ja się wybierałam na pizzę do głuchołaz:) a nie łazić po ruinach - nauczka na przyszłość: ZAWSZE miej ze sobą sprzęt...), a na samym końcu zoczyliśmy borsuka - pierwszy raz w życiu widziałam borsuka...
Wróćmy do Piorunkowic...
Istnieje obawa, że pomyliły nam się wejścia - inaczej rzecz ujmując: chcielilśmy wejść do środka, ale o keszyku nawet nie marzyłam (Maciek do dzis był non-keszerem). Zamurowane okna, wejścia zakratowane i ja - z uszkodzoną nogą... Kiedy Maciek był już w środku poiedział "Ty... tu są schody na górę". Noga nie noga... przelazłam (jeśli ktoś nas obserwował musiał mieć niezły ubaw...) Środek jest zaniedbany, ruiniasty, choć wyraźnie było tu coś robione. Zaskoczyła mnie wielkość zamku i ilość pomieszczeń. Z zewnatrz sprawia wrażenie dużo mniejszego...
Po pół godzinie zwiedzania wnętrza doszliśmy do wniosku, że może jednak znajdziemy tego kesza. W tym celu przeczytaliśmy w końcu hinta... I tu nastąpił zonk - gdzie ten balkon? Od środka jest niewidoczny:) Ciemno jest, jedna latarka słabo świeci itd itd...
Znalezienie kesza zaskoczyło mnie tak bardzo, że po prostu nie znajduję słów:)
Co więcej znalazł go fizycznie Maciek, który za Chiny Ludowe nie wiedział czego szuka - szukkaj skrytki. Ukryta intuicyjnie.To była jedyna podpowiedz jaką dostał.
Dzięki za tego kesza. Wybitnie mi się podobało szukanie w Piorunkowicach. Chyba przekonam się do Urban Exploration, tylko ze faktycznie nie w pojedynkę. No i z działającą latarką:)
Absolutna rekomendacja, bo dawno takiej zabawy nie miałam:)