2016-10-19 17:01 issoria (1527) - Komentarz
Tak się zamkiem i widokami zachwyciliśmy, że z wuzetem zupełnie, ale to zupełnie zapomnieliśmy o keszu! Przypomniałam sobie o nim dopiero za bramą, ale strażnik i tak przedłużył o chwilę godziny otwarcia, z pasją opowiadając nam i innym zwiedzającym o strategii budowania takich warowni... No nic, wrócę z przyjemnością! ;)