Kiedy podejmowaliśmy dziś kesza było już naprawdę ciemno i czuliśmy na sobie spojrzenia "przystankersów" z drugiej strony ulicy więc prędziutko wpisaliśmy się do książeczki i odjechaliśmy, niemniej miejsce ciekawe i warte obejrzenia. Kiedyś może uda się wrócić w bardziej sprzyjających porach i uniknąć ciekawych/wskich tubylców...