Skrzynka leżała na ziemi 10 m od drzewa. Przypadkowy znalazca prawdopodobnie wziął kesz za śmieć (pewnie dzięki czarnemu workowi) i zostawił w spokoju. W środku sucho, fanty, logbook, a nawet dwa. Zasypany patykami dołek oczyściliśmy i pogłębiśmy. in: miś odblaskowy, out: przypinka "Kajko i Kokosz" Dzięki za kesz