Znaleziona wspólnie z niestowarzyszonym.
Spacerek wieczorkiem średnio-miły, ale zwieńczony sukcesem - krzyż znaleziony, kesz też.
Wracając do auta zaparkowanego przed szlabanem mieliśmy okazję minąć się ze starszą babka, która chyba szła do domu przez las, bez latarki - ta to miała niezłe jaja :o
Dzięki :)