Miało być tak pięknie, tyle keszy w okolicy. taka fajna trasa....
Z całego dnia chodzenia udało mi się zaliczyć tylko jedną skrzynkę z powodu ludzkiego, nazwanego pieszczotliwie przez uczestników wyprawy "dryfkotwą wsteczną". Ech, szkoda. Trzeba jeszcze raz się wybrać