Kurcze, przejeżdżałem rowerem obok wracajać z Jazu Ratowice i nie skręciłem! Fakt, że wieczór, brak wody i żarcia itd ale teraz mi głupio :) Chociaż i tak pewnie kesza nie ma będę musiał podjechać kiedyś zobaczyć miejscówke. A może jakaś reaktywacja? :)