Niesamowite! Mieliśmy wszyscy wrażenie, że lampion z latającym logbookiem - tak jak pięć próbnych lampionów dwa dni wcześniej- nie zniknął nam z oczu w przestworzach tylko zamienił się w kolejną gwiazdę na niebie. Zaliczony w pełnym składzie. Przy okazji mam olbrzymią satysfakcję z tego, że mój lampion jako pierwszy wzniósł się z Tucholskie Przestrzenie.Dzięki.