Zgadzam się z pawelko.
Smutna historia :(
Miejsce znalezione bez problemu, w logbooku (o ile tak można nazwać tą mokrą papkę papieru) wpis dokonany (bardziej hieroglify, niż czytelne znaki dlugopisu).
Niestety nie miałem nic ze sobą na zamianę, ale chyba trzeba będzie wymienić i logbook i pojemnik, bo nie jest dość szczelny.