Podobnie jak poprzednik odnalazłam słupki i dołek, dokładnie w miejscu, o którym mówi spoiler. No, chyba, że kesz jest jeszcze głębiej. Wrzosowisko odwiedzam co jakiś czas. Tym razem niestety trochę za późno, wszystko przez grypę, która dopadła mnie akurat podczas kwitnienia wrzosów. Na pewno przyjadę za rok, może wtedy się uda znaleźć skrzyneczkę :)