Tu się poddałem pomimo uzbrojenia w fachowy strój. Ale maczety nie wziąłem
Może zimą tu wrócę. Ale miejscówka piękna. Wszystko zryte przez dziki, czaszki, jeżyny, grzyby o komarach nie wspominam bo to oczywista oczywistość... No a jak szukając skrzynki odkryłem zaskrońca to popatrzył się na mnie jakby chciał się w czoło popukać... To był ten moment kiedy się poddałem. Dzięki za niezłe wrażenia