Wpisy do logu Pod maratonem 33x 0x 1x 1x Galeria
2016-08-20 21:05 JAsiek. (4567) - Znaleziona
Znaleźliśmy kesza po niemal 22 miesiącach od ostatniej wizyty i po ponad 3 latach od założenia. Spodziewałem się, że kesz mógł przepaść albo być w krytycznym stanie a tu niespodzianka: Suchutko i pisadło żyleta - jakby wczoraj odłożone.
Wraz z AnNą i JArosławem. zrobiliśmy dystans w dwie strony w godzinę i 45 minut. Jestem przekonany, że czasówka plebka i budgeta jest jak najbardziej do zrobienia, myślę, że można ją nawet pobić Wszystko to kwestia indywidualnych możliwości - tak jak w sporcie. Ale przecież wszyscy wiemy, że w maratonie nie chodzi o to aby być pierwszym tylko o to aby go przebiec.
Przychylam się do opinii, że jest to najnudniejszy kanał w Łodzi (nie byłem jeszcze tylko pod telefonem) ale zgadzam się z opinią, że porządna keszyna rekompensuje ten wysiłek. W sumie to w tej monotonni trzeba dostrzec atut tej skrzynki a nie jej wadę. Po prostu jeżeli to miało tak z założenia wyglądać, że ludzie tęsknią do normalnego świata to udało Cię się to Nefrycie w 100%.
Dla mnie ogromną zaletą było to, że mogłem iść wyprostowany. Niekiedy rzeczywiście ślisko ale to w sumie nic nadzwyczajnego w takich miejscach. Niestety gdzieniegdzie pod wodą wala się gruz - i to moim zdaniem jest jedyna przeszkoda dla przejażdżki rowerem. Natomiast sposobem na monotonną ciemność okazało się pozostawienie za sobą światełek - mrugaczka rowerowa i mała latarka ledowa dodawały otuchy kiedy wracając człowiek się do nich zbliżał. Polecam wziąć ze 4 światełka i rozkładać je co jakieś 10-15 minut drogi. Do tego celu wykorzystaliśmy stopnie do studzienek.
Dzięki za skrzynkę. Była to jakaś tam przygoda ale cieszę się, że mam ją już za sobą. Zdecydowanie wolę nefrytowe kesze na powierzchni :)
wraz z AnNą i JArosławem.