Meteor sam wymyślał trasę, ja do piątku wieczór byłam zarobiona po uszy, w końcu i w sobotę rano pracowaliśmy. Ta skrzynka była niespodzianką, bo nie znam openkeszowo okolicy zbyt dokładnie. Ni stąd ni zowąd M. skręcił z drogi w jakąś trawę, a ja się pytam: Gdzie jedziemy? A M. na to: a jak myślisz? Gdy ujrzałam miejsce ukrycia skrzynki sama się zdziwiłam, jak mogłam zadać takie głupie pytanie
Btw fajnie było poczytać stare wpisy. No trade.