Albo ja jestem ślepy, albo kesza nie ma. Wraz z dziewczyną przeszukaliśmy pomnik, cały plac i okolice pomnika i nigdzie nie znaleźliśmy kesza. Przy huśtawkach znalazłem tylko karteczkę, na której napisane było "gratulacje" i przyklejone były do tego dwa małe kawałki czarnej taśmy. Nie wiem czy jest to powiązane z keszem. Może kesz dostał nóg i poszedł sobie gdzieś... :')