2016-08-04 22:35
Jamrozy
(
212)
- Znaleziona
Ha! Podjechałem tu po raz drugi. Znowu na rowerze, hop z rowerem w krzaki i nikt nic nie widział. Dla przypomnienia rzut oka na podpowiedź w wiadomym miejscu. No i do dzieła. Podchodzę do budynku a tu niespodzianka, dwa bezproblemowe wejścia. Po moich ostatnich odwiedzinach zmieniło się wiele. Wtedy była tylko jedna mocno hardcorowa opcja. Teraz "pikuś". Nie dziwią mnie już zatem dwa poprzednie wpisy. Właściwie teraz trudność znowu spadła do wcześniejszego poziomu.
W środku trochę łażenia, miałem przeczucie gdzie może być, ale oczywiście mój perfekcjonizm zmusił mnie do metodycznego przeszukiwania wszystkiego po koleiPowoli zbliżał się wieczór, w pobliskich krzakach coś szeleściło, niedaleko ujadały psy, mój rower leży w krzakach, bateria w telefonie na rezerwie, a ja w patrzę na znak i zastanawiam się co dalej. Chwilę pogłówkowałem, załączył mi się MacGyver i nawet się nie spociłem. Ciekawe rzeczy można skonstruować niemal z niczego ;)
To była "wisienka na torcie" mojej dzisiejszej wycieczki. Kreta nie zostawiam, bo kto wie ile by tu leżał. Takie miejsca lubię i rekomenduję.