Najmniejsza skrzynka w mojej karierze, ostatecznie znaleziona z Kwaśkiem. Podchodziłem do niej chyba z 5 razy, za każdym razem przeszukując tylko kilka podejrzanych miejsc, co by nie wzbudzać nadmiernego zainteresowania. Autor musiał się napracować nad znalezieniem dobrego miejsca, już miałem się poddać na dziś, a tu niespodzianka
Dzięki za kesza.