Podczas szukania kesza, 5 minut temu, na skarpie złamała się lipa. Upadając pociągnęła za sobą kilka innych drzew i uszkodziła Bolka...Popsuło to klimat, bo naprawdę mało brakowało, a zostalibyśmy tu z Asią na długo, jeśli nie na zawsze... Tego jeszcze nie grali. :| Pozdrowienia dla założyciela, miejsce od dawna znane i lubiane (mimo wszystko). :)