Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu [MIAU] Misja specjalna    {{found}} 19x {{not_found}} 0x {{log_note}} 4x  

2227264 2016-07-23 21:48 rekomendacja art_noise (user activity13752) - Znaleziona

To był cel naszej wyprawy. Przyznam się że jakby R00t mnie nie namówił to nie wiem czy kiedykolwiek podjąłbym się tego wyzwania ;)

Najdłuższy multak jakiego robiłem (4 godziny i to autem które gwarantowało driveiny). Ale trzeba przyznać - warto było!!! Zabawa była przednia. Wg mnie każdy z etapów mógłby być świetnym osobnym keszem i większość tych keszy zbierałaby reko aż miło. A tutaj koledzy skonstruowali megamultaka! Brawo, to jest wyzwanie :)

Na początku szło nieźle, 1 etap, potem drugi (świetne maskowanie i tematyczne). Na 3 to R00t walczył z zasiekami. 4 etap to horror. Spędziliśmy tutaj naprawdę sporo czasu a trzeba przyznać że w końcu i telefony do przyjaciół były - bez skutku zupełnie! Przeleciał towarowy, potem pośpieszny, szukamy i nic. Dzięki nieocenionej pomocy założyciela mogliśmy kontynuować zabawę. Kolejny etap to pokaz poczucia humoru założycieli. Świetny pomysł:)Fakt że tutaj etap nieco zdewastowany, ale udało się po znalezieniu wszystko poskładać tak jak powinno być. Kolejny etap - też poezja. Dorwaliśmy 1/2 etapu i co dalej?? Siedzą postronne osoby, nie bardzo jest jak się dobrać do kolejnej części. Ale przypomniało mi się jak to jeden z kolegów rozpykał mój finał na projekcie PPL. Eeee to tutaj też tak spróbujemy. Nabijamy kordy, patrzę na mapę sat - nie no kurde to MUSI BYĆ TU. Strzał w dziesiątkę - ależ mieliśmy farcika że akurat okolica taka a nie inna :)
Kolejny etap - już ostatni przed finałem - o matko i córko. W jedną stronę nawet jakoś dało. Ale spowrotem to już był hardcore. Dźwignie, podkopy... Wreszcie dało radę! :)

No i grandfinale. Podjeżdżamy idziemy i szukamy. Tutaj przyznam się byłem tak zmęczony upałem, głodny i wogóle że cierpliwości brakło i telefon poszedł w ruch;)No kurde takie oczywiste. Otwieramy tego wielkiego kesza a to jak coś nie pier^&*nie!!! Okazało się że sam współautor pofatygował się wiedząc że kończymy powoli multaka. Hehee straszenie zmęczonych keszerów petardami;)Finał to full wypas!!!

Całość zasługuje na megagwiazdę. Warto przyjechać na tego kesza bo zabawa jest przednia!!! Polecam.

Po wpisach i miłej pogawędce pojechaliśmy jeszcze z autorem zobaczyć jeden z etapów. No i... k&*#a jest! JEST! Chyba zabrakło nam odwagi i szczęścia...

Dzięki chłopaki za takiego kesza, za świetną zabawę. Dzięki vilkolak że chciało Ci się przyjechać i zrobić nam miłą niespodziankę:)
To był naprawdę świetnie spędzony dzień!!! :)

Pozdrawiam
Art_noise

P.S. Po zdjęciu w opisie kesza nie poznałbym cię - ale fakt - przyjechałeś bez czapeczki ;)