Przywiodla mnie tutaj chęć zlapania mobila ukrytego w tej właśnie skrzynce. Auto parkuje więc jakieś 90m od kordów i dalej z buta. Patrzę, a tu rzeka! Szybki rzut oka na mapę - dookoła stanowczo za daleko, do tego słonecznie, jakieś +25st, w aucie kompielowki... Po chwili byłem już na gotowy do przeprawy

A tu podjeżdża auto z kajakarzami i woduja sprzęty. Niby mogłem skorzystać z ich kajaka ale to nie było by to! No to tel i pieczątka w zęby i hyc do wody

Po drugiej stronie kesza namierzylem błyskawicznie, mobila zabrałem i znów do wody. Po odlozeniu wszystkich gratow na brzeg i z bananem na twarzy poplywalem jeszcze trochę. Za tę przygodę zostawiam gwiazdkę - warto właśnie od tej strony podejmować tę skrzynkę. Bawiłem się przy tym doskonale. Dzięki BARDZO!