2016-07-17 12:24 reggaeteam (1594) - Znaleziona
oż w mordę,co za ekstremalny kesz! skrytka wypatrzona podczas zejścia i błyskawicznie podjęta przez reggaemamę,wpisu dokonaliśmy na półpiętrze i chcąc odłożyć pojemnik zaklinowaliśmy się z wchodzącymi turystami! cyrk! reggaetata z plecakiem,kamerą,aparatem przewieszonym przez ramię + reggaedzieckiem nie był w stanie minąć się ni w te ni we wte a miał za zadnie asekurować reggaeżonę przy odkładaniu.zrobiło się gęsto,nie tylko przez ścisk ale wrodzony wdzięk i urok osobisty reggaeojca rozczulił dwie starsze panie,które wciągnęły brzuchy i nas przepuściły.ufff.kesz na swoim miejscu. the end,tzn happy end DZIĘKI!!!!!
PS.RM BYŁA TU PO RAZ DRUGI,RESZTA EKIPY PIERWSZY RAZ.PODOBAŁO SIĘ.WIDOKI Z WIEŻY CUDNE!!!