Oj dała mi ta skrzynka w ... nogi. Już myślałem że sie koordynaty pomieszały bo okoliczności przyrody skrajnie wysokie i parzące więc krótkie spodenki zostały przeze mnie przeklęte. Ale znalazłem i ... już milutko. Zabrałe kreta z "kupą kasy" i zostawiłem smycz (a właściwe wpisałem że zostawiłem bo okazało się przy następnej skrzynce że mam ją dalej na szyi). Starość albo szok popokrzywowy
POZDRAWIAM !