Wpisy do logu Zając Czarny 27x 0x 3x
2016-07-12 08:20 Pozieduwac (2391) - Znaleziona
Będąc u zroślaka myślę sobie: trzeba jeszcze podejść do tego Czarnego w pobliżu. Przecież gorzej już nie będzie... Myliłem się.
Niby tylko 230 mb odległości. Pierwszych 50 mb luzik - przez skoszoną łąkę gdzie tylko na 40 cm wyrosły młodziutkie pokrzywy i osty. Nawet przestałem się nimi już przejmować (przy tej ilości poparzeń jakie nazbierałem do tej pory - to było jak pieszczota). Później lasek (chyba najprzyjemniejsza część tej podróży). Kawałek przez jeżyny. Miejsce o tyle urokliwe, że daleko od wszystkiego więc bez specjalnego skrępowania można było uzewnętrzniać swoje aktualne emocje...
&^%#%$ Kur.... O ja pier.... W d.... Do chu....!!!! )*^&%^%$% Kur... jeb... krzaki. Viajero niech ja cię tylko spotkam....!!!! Itd. Chyba nie warto wszystkiego przytaczać. Dodam tylko, że sarny, którym uszy odpadały od mało kwiecistych frazesów uciekały stadnie.
Tak to się miało, aż dotarłem do strumyczka o baardzo stromych krawędziach, trzcinach na 2,5 metra i całkiem wartkim nurtem (pewnie za sprawą ostatnich deszczy). Dodam że ok 20 minut padało, a gzy cięły jak w amoku. Krążyłem wzdłuż strumienia nie mogąc go przekroczyć i tak poświęciłem buta , który został wessany przez błotniste nabrzeże z dużą rozkoszą. Chwilę trwało jego odzyskanie, ale zakończone sukcesem. Później więcej krzaków - i już!
Bez famfarów. Bez króliczego akcentu pudełko jak w całej serii - bez szaleństw. Raczej duża mała niż normalna. W środku pusto, aż gwiżdże. Odczułem zawód. Na takim zadupiu wielkość DUŻĄ nie była by przesadą i jakaś zawartość, a nie tylko logbook. Naprawdę nie ma po co iść. :-(
Do autora: Viajero - Ну, постривай!
Tym samym zapraszam cię do mojego kesza Hydra - obowiązkowo w krótkich spodenkach ;-P
Dla tych co mają chcę przyjść TU o tej pięknej porze roku w pełnym rozkwicie wszelkiego zielska:
1. Drogę przyjmijcie od Zająca Wielkouchego (większość drogi przejdziecie przyjemną łączką i nie trzeba będzie specjalnie przekraczać strumyków)
2. Koniecznie długie spodnie + maczeta ułatwią wam drogę.
3. Zastanówcie się czy nie poczekać do jesieni / zimy - na końcu niestety nie czeka na was arka.
----------------
edit - cicho sza
Pewnie nie każdy o tym wie, ale zając najdalej od ogona ma .... Drugi dzień się po nogach drapię, a wygląd ich jest jak z ulicy Wiązów. Śmiać mi się chce strasznie, ale poniekąd przeprawa przypomniała mi pewne aspekty mojej młodości, kiedy przedzieranie się przez bagna było moim drugim Ja.
Zielony papierzak za coś co i tak nikt nie musi rozumieć ,-P