Sęk w tym, że pod koordami nie ma nic co by wskazywało na jakiekolwiek maskowanie. Dziś drugie podejście. Dookoła tylko skoszona trawa, wtedy też była i może przez to maskowanie zniknęło... Nie wiem, jak wrócę do domu to wrzucę fotkę na co wg mojego GPSa wskazują kordy.