2016-06-29 14:00
JAsiek.
(
6019)
- Znaleziona
Co za kesz...
Mulciak z taką ilością gwiazdek oznaczał jedno - to musi być super zabawa. Przyznaję, że było mega zabawnie ale chyba w zupełnie inny sposób niż autor sobie to wyobrażał. Po prostu dopadła nas głupawka śmiechowa bo ni w ząb ni w cholerę nie rozumieliśmy co czytamy...
No ale od początku: przeczytałem opis w domu i tak się gęsto zastanawiam o co chodzi. Doszedłem do wniosku, że mam zbyt małą wyobraźnię i nie załapię, dopóki nie stanę na miejscu i nie obejrzę terenu. Tak więc kiedy wreszcie wybraliśmy się na miejsce to nastąpiła mała konsternacja: o co chodzi autorowi? No ale z odrobiną wyobraźni EntêtéKM udało się zlokalizować pierwszą podpowiedź i dzięki temu, że jednak wiem czym azymut jest udało się zlokalizować dalsze wskazówki. Otworzyliśmy pojemniczek i parsknęliśmy śmiechem...
Wróciliśmy do auta i zaczęliśmy deszyfrować. Deszyfrowaliśmy i deszyfrowaliśmy. Potem deszyfrowaliśmy. Zaczęliśmy się już z siebie śmiać ale deszyfrowaliśmy. Koleżance łzy ciekły po policzkach ale dzielnie deszyfrowaliśmy. Ponieważ ze śmiechu się trząchałem to co chwilę gubiłem aktualną literkę i szło nam przez to 4 razy wolniej niż normalnie ale deszyfrowaliśmy. Zaczęliśmy się już obawiać, czy zdążymy na egzamin ale mimo to deszyfrowaliśmy. Zgłodniałem. Deszyfrowaliśmy... potem jeszcze trochę deszyfrowaliśmy aż wreszcie zrobiliśmy sobie przerwę w jednej czwartej zadaniapotem deeeeeeeeeeeeeeszyfroooooowaliśmy. I tak jeszcze i jeszcze aż w końcu z planu zaczął wyłaniać się zamysł autora. Gdy po pół roku godziny mieliśmy już komplet informacji poszliśmy po skrzynkę. I znaleźliśmy w miarę szybko i sprawnie. Niestety zabrakło nam tylko czasu na przyjrzenie się drzewu :(
A do Marcina i Ani mam taką uwagę, że samochód ze sprawnym ogrzewaniem na nic się nie zdał. W takie dni jak ten należy zabrać taki ze sprawną klimatyzacją...
Dziękujemy za skrzynkę. To była przygoda nie do zapomnienia. JA.&KM