Wpisy do logu Kupalnocka 2016 - Historia o Grażynie 19x 1x 0x
2016-06-26 16:38 Mycha (3734) - Znaleziona
Pierwszy raz stałam ponad pół godziny na kordach nie ruszając się (ze strachu). Burza wokół nas szalała, lało jak z cebra. A ten pierwszy etap umieszczony pod drzewem na górce, w pobliżu prądu ....
Tak więc staliśmy z Verdantem, który występował w roli gps-a (komórki wyłączone - niby takie zalecenia jak jest burza) i liczyliśmy na to że burza przestanie w końcu latać dookoła jeziora - ale ona uparta była i zawracała i siostry przyprowadzała.
W końcu można było ruszyć na kolejny etap. Potem poszło już jak po sznurku.
Na długo zapamiętam tą atmosferę przy keszynie.
Dziękuję wszystkim za dobrą zabawę!