Niestety wg mojego urządzenia kesz jest w środku piekielnie zaśmieconych zarośli. Druga opcja to połamane gałęzie akacjii. Nie chciałam ryzykować podarcia ubrania. Może kiedyś wrócę ubrana pancernie, a nie "po miejsku". Ale miejsce fajne. Młot z huty robi wrażenie!