Log entries Gdański Rudy 102
138x
5x
17x
10x Gallery
2008-04-28 00:00
Leone
(
2587)
- Note
Odnośnie gdańskich czołgów-pomników. Są one dość kontrowersyjne, ponieważ nie ma pewności, że brały one udział w szturmowaniu i zdobywaniu Gdańska. Osobiście nieco w to wątpię. W słowie pisanym internetowym udało mi się znaleźć następująjące informacje:
Oba czolgi - i ten na Hucisku i ten naprzeciw Akademii - sa czolgami powojennymi! Zaden z nich nie bral udzialu w walkach o Gdansk. To zwykle tanki z demobilu z Leborka czy Ustki (dokladnie nie pamietam), a wiec doprawdy godne pociecia na zyletki marki Rawa Lux, natomiast ich "historia" to wylacznie komuchowa propaganda.
oraz
Czołg z Targu Rakowego to rzeczywiście czołg z formacji sowieckich, a jego historię opisał barwnie ostatnio Paweł Huelle w głośnej opowieści pt. "Mercedes Benz". Jak tam napisano, jego dowódca w pewnym momencie zapałał gwałtownym uczuciem do nadobnej Niemki i ruszył za nią w pogoń (czołgiem). Nieszczęsna dziewczyna wzorem krakowskiej Wandy rzuciła się w nurty Raduni, dzielny czołgista - za nią (cały czas czołgiem). Pojazd utknął w kanale, więc podwójnie zdenerwowany dowódca (podwójnie, bo uciekła mu Niemka i ugrzązł mu czołg), zaczął walić z armaty po okolicznych kamienicach. Pociski szły wysoko, po górnych piętrach, bo i pozycja strzelecka była nietypowa...
Natomiast czołgi z Wielkiej Alei (tzn. Alei Zwycięstwa) i Westerplatte to maszyny polskie, T 34 z I Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte, z którymi kombatanci II wojny są bardzo związani. Czołg por. Miazgi (ten z Wielkiej Alei) jest nieustannie przemalowywany. Pierwszy raz zrobiła go na różowo jeszcze w latach 80-tych gdańska odmiana "pomarańczowej alternatywy", teraz co jakiś czas zostaje wymazany w różne kwiatki albo swastyki. Kombatanci ze swoich składek co jakiś czas wynajmują ekipę która usuwa bohomazy... Szkoda, że czołg z Targu Rakowego trafił na żyletki a nie do jakiegoś muzeum. Np. w Drzonowie koło Zielonej Góry jest genialne muzeum militariów, które w ciagu ostatnich lat wzbogaciło się niesamowicie w sprzęty pozdejmowane z różnych cokołów - czołgi, armaty, samoloty... Kolekcja jest bardzo bogata, warto ją odwiedzić.
Jestem w pracy, więc nie mam zbyt wiele czasu na dalsze poszukiwania, chętnym bardz je polecam.