Tylu komarów co w tym MRU jeszcze nie widziałem. Musiałem zasłonić usta i nos by się ich nie najeść. Wewnątrz
znalazłem podpowiedź, ale nie skumałem o co z nią chodzi, więc udałem się na górę i .... pociąg jechał, więc skryłem się w krzakach. Dopiero jak światło się zmieniło na pomarańczowe ruszyłem na tory i tutaj już poszło szybko.
Zejście z góry okazało się bardziej kłopotliwe niźli wejście, wybrałem trasę z pokrzywami i przekonałem się że na leśne keszowanie trzeba ubierać długie i grube spodnie.
Wiadukty odwiedzałem wielokrotnie jako nastolatek, nigdy jednak nie odważyłem się ani na wejście na górę ani do komarzej jamy
![:) :)](https://opencaching.pl/lib/tinymce4/plugins/emoticons/img/smiley-smile.gif)
Za namówienie mnie do tych czynów rekomendacja się należy.
Dzięki!