Jadąc na długi weekend majowy zwróciłem uwagę na ten kościółek ale wówczas jeszcze nie wiedziałem, że jest tam skrzynka. Teraz odrobiłem zadanie domowe i wgrałem kesze z okolicy. Tu nastąpiły pierwsze podchody do tajemniczych ludzi stojących koło miejsca ukrycia. Dopiero przy dębie się wszystko wyjaśnilo. Pozdrawiam i dziękuję.