Wpisy do logu Środek Konstantynowa III 27x 0x 7x 1x Galeria
2016-05-03 13:30 JArosław. (743) - Znaleziona
Uff...
Zacznę od tego, że to JA byłem największym krytykiem tej skrzynki i to przeze mnie wiele się w niej zmieniło, bo było jeszcze gorzej. Już jak została opublikowana i przeczytałem wszystko ze zrozumieniem, to zapał siadł mi kompletnie. Bo zupełnie się czegoś takiego nie spodziewałem. Zresztą nie będę się wdawał tutaj w szczegóły, bo odbyłem wtedy pierwszą, dość długą jak na nasze standardy rozmowę telefoniczną z Jasiem ;)
Po przespaniu się z tym wszystkim, poszedłem po pierwszy etap i mój zapał znów siadł. Policzyłem, policzyłem. Drugi etap - jeszcze gorzej. Znów policzyłem, teraz już na komputerze. Trzeci etap - masakra, jego chyba zupełnie popie***liło. Czy to efekt łódzkiego Smoleńska czy co? Był on bardzo wysoko na drzewie. Sorry, ale choć zacząłem się nakręcać na tę skrzynkę, to dochodząc na miejsce po prostu zdrowo się wku**iłem. Tak, nie potrafię chodzić po drzewach, wstydzę się tego, i moje cielsko nie mogło wejść nawet na parę metrówKamila, naprawdę podziwiam i gratuluję odwagi, powinienem napisać chapeau basJa postanowiłem nie ryzykować, chcę się wytańczyć na weselu siostry. Stwierdziłem, że już chyba nigdy nie uda mi się skończyć tej skrzynkismutek i rozpacz, czułem się jakbym dostał w twarz, albo ktoś mnie oblał wiadrem z zimną wodą.
Znowu telefon do Jaśka i znów krytyka. Nie będę wchodził w szczegóły, bo nie rozmawialiśmy jak keszerzy, a bardziej jak przyjaciele i mogłem sobie na wiele pozwolić. Ale i tak mam teraz poczucie, że może przesadziłem. Jednak muszę przyznać, że wziąłeś to wszystko na klatę i skrupulatnie kontrargumentowałeś. Olo - o haśle też Mu mówiłem, miał dobry argumentNastępnego dnia, po słowach krytyki, został zmieniony etap III, dostępny teraz dla, jak to autor napisał "każdego zdrowego człowieka". Moim zdaniem teraz jest bardziej uroczo i kreatywność jednak Cię nie opuszcza. Samego etapu i zadania jednak nie będę komentował, bo to podobna masakra :P
Może i bym nawet miał FTFa gdyby nie praca, do której musiałem się udać. Dziś dokończyłem resztę. Ostatni etap... i już? Myślałem, że będzie kolejne zadanie, kolejne obliczenia, że znów będę musiał się wrócić do domuNa szczęście nie. Już koniec tego koszmaru. W sumie środek Konstantynowa jest w mojej okolicy :)
Podsumowując, nie wystawiam oceny, bo byłaby ona krzywdząca i nie oddawała tego, co chcę przekazać, bo to nie jest zła skrzynka. Dlatego jedynie kilka uwag:
- Skrzynka, jak zauważył Olo, strasznie dydaktyczna. Wiele opisów, specjalistycznego, fachowego słownictwa, słów, które przerażają przez samo ich wypowiadanie (ortodromy). Czułem się jak na wykładzie, na którym nie chcę być. Mimo, że lubię geografię i temat mnie interesuję, to poczułem się przytłoczony nadmiarem tekstu i wyjaśnień i... głupi. Po finale czuję się troszkę mądrzejszy, ale nie zatarło to początkowego złego wrażenia.
- Pod względem merytorycznym i naukowym nie można skrzynce nic zarzucić, bo kesz UCZY.
- Wykonanie poszczególnych etapów, jak zawsze u Ciebie perfekcyjne. QR kody, pojemniki itp. Wszystko ładnie się komponuje w jedną całość, historię o tym jak wyznaczać środki.
- Zadania przedstawione dość jasno, ale ich wykonanie może sprawić kłopot (sprzęt, internet, interpretacja, obliczenia) - irytacja zapewniona, sprawdźcie swoje granice.
- Cieszę się, że się dobrze bawiłeś przy tej skrzynce. Ja niestety nie. Ja się frustrowałem i kląłem pod nosem.
- Szkoda, że zmieniasz teraz parę rzeczy pod wpływem mojej i innych krytyki. Przecież to Twoje pomysły, Twój kesz, niech inni też mają tak ciężko, już bym się pogodził z tą brzozą... :)
- Chciałeś dobrze, ale dla mnie jest to wszystko przekombinowane. To słowo-klucz do tego kesza.
Może tak jak mi mówiłeś, podchodzę do tego zbyt emocjonalnie, no ale tego już nie zmienię. Tak jak wyjaśniłem, po prostu nie mogę się pogodzić z tym, że to Ty mi zgotowałeś taki los :PAle tutaj skumulowało się niemal wszystko, czego w keszingu nie bardzo lubię. Kolejne etapy są niemal jak quizy, trudność jest duża, etapów dużo, a nie zawsze można je wykonać na miejscu. Do tego hasło, etap 3 (był) ponad 10 metrów nad ziemią, a skrzynka finałowa to jedynie logbook (choć to akurat najmniej mi przeszkadzało, bo TO w końcu się skończyło) :)
I dlatego nie oceniam.
P.S. Zastanawiam się, czy po tym wszystkim co ode mnie usłyszałeś, zasługuję w ogóle na certyfikat... :D