Lata nie byłam w Podgrodziu... kiedyś jezdzilam tu na obozu i od tego czasu ta wioseczka diametralnie sie zmienila. Oczywiscie w pozytywnym znaczeniu. Skrzyneczki pilnowaly miliony komarów, latających i bzyczących nad fontanną oraz kilka rozleniwionych kocurów.
Ciekawe miejsce ukrycia, ale Logbook cały zamoknięty:(