Podejście zostało dokonane jeszcze od innej strony, niż sugerowane, torami prosto od kolejlandu (znalezionego) przez żuraw (zostawiony na później, bo grzebanie nie dawało skutku, a zaczynało się zmierzchać). Wedle ustalonego wcześniej schematu syrap wygrzebywał, ja wpisywałam.