Logs Fotoamator 1943
12x
0x
3x
2016-04-08 21:40
snack
(
2164)
- Gevonden
Uff! Mam, udało się Ależ mam satysfakcję bo to była ciężka walka, i to nawet nie chodzi o odgadywanie i odnajdywanie zdjęć bo to akurat sama przyjemność. To też nie chodzi o to, że brak numeru 8, dało radę to jakoś bez podpowiedzi przeskoczyć .
Problem w tym, że jestem słaby w szyfrach i quizach i mając już cyferki i literki w ręku nie wiedziałem co z tym zrobić. Jak użyć? Panie premierze, jak użyć? Nie mogłem pozwolić żeby to skończyło się DNF, nie po tylu wieczorach kombinacji i dniach jeżdżenia.
Coś tam wykombinowałem, poskładałem i wyszło mi... 52km od Łodzi. Hmm, chyba nie.. mała korekta i jest lepiej, gdzieś w lasku w drodze na Radogoszcz. Podpytuję właścicielki czy dobry trop, a ona na to, że nie tak się wyznacza współrzędne. Ech, a mogłem iść w podstawówce na więcej niż jedną zbiórkę zuchów, może by mnie nauczyli szyfrów, rozwiązywania zagadek itd. Nie ma wyjścia, przysiadłem jeszcze raz i wyszło mi coś innego. Ale nadal brak jednego znaku, bo brak zdjęcia...
Brak jednej cyferki, a jest 10 możliwości, więc podstawiam kolejno od 0 do 9 i zaznaczam na wydrukowanej mapie czerwonym mazaczkiem. 10 czerwonych punktów, oddalonych od siebie o mniej więcej 100m. Cztery odrzuciłem od razu, bo wyszły pośrodku domów mieszkalnych. Godzina 21:00, koniec pracy, wsiadam w auto i jadę na pierwszy punkt. Ciemno, jak wiadomo gdzie, świecę mini latarką w breloku ale niewiele widać. Psy szczekają, deszcz kropi. Punkt 1 - nie ma, punkt 2 - przemoczone buty; chyba nie ma, punkt 3 - buty w błocie, raczej nie ma. Pora wracać do domu, bo w słabym świetle skrzynkę przegapiłem albo to w ogóle nie w tej części miasta. Już bez nadziei, poszedłem na czwarty punkt i mam! Mam cię draniu!
Co do samych zdjęć Waltera, to większość już wcześniej widziałem, bo i tematyką Litzmannstadt Getto mocno się interesuję od dłuższego czasu. Ale teoria teorią, a znaleźć te miejsca w rzeczywistości to inna sprawa
Nr 1 najłatwiejsza do odgadnięcia, tylko nie wiedziałem czy trzeba wchodzić na podwórko, czy nie. Byłem tam ze trzy razy, w końcu dojrzałem. Za to najtrudniejsze było chyba to z tramwajem, bo zupełnie inną ulicę obstawiałem, nad nr 4 też długo dumałem, bo nic charakterystycznego na nim nie ma. Ot zwykła szara kamienica. Szybciej mi poszło z tą z numeru 5, bo miejsce wymyśliłem szybko , tylko nie wiedziałem w którą stronę skierował Walter obiektyw. Po przyjeździe na miejsce, udało się ustalić. Na miejscu nr 6 też byłem 2 razy bo słabo widoczne i nie byłem pewny czy dobrze dojrzałem. 7-ka bardzo trudna, pomogło liczenie okien i balkonów i to że prawie codziennie tam stoję na skrzyżowaniu. 9tka, to łatwe bo punkt dobrze znany w ówczesnej Łodzi.
Suma sumarum, skrzynka dla mnie genialna, mimo "niekompletności" i pewnych trudności Chciałoby się takich więcej w mieście. Świetnie się przy niej bawiłem, trochę też złorzeczyłem..
Ode mnie zielona gwiazda i zachęcam kolejnych do zdobywania. Z pojemnika zabieram drewniany dzwonek i dorzucam coś od siebie. Fajny dzień, do zapamiętania, bo też dziś COG zaakceptował moją pierwszą skrzyneczkę. Dzięki!