2016-04-03 11:43
deg
(
6455)
- Gevonden
Zakręciłem się tutaj jak słoik dżemu z biedronki. Idąc na kordy zobaczyłem waypoint na Garminie i tajemnicze wejście. No to sru w dół i szukam drabiny. I szukam. I szukam. Sprawdziłem nawet elementy, które w ultra dalekich skojarzeniach drabinki przypominają. I znów nic. A wystarczyło - jak to w geocachingu - iść na kordy...
Na finale kordy co innego, intuicja co innego. Nie posłuchałem gps i skrzynkę znalazłem.
Super spacerek. Dzięki