Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu WKS.03 - Topienie Marzanny    16x 9x {{log_note}} 3x Photo 3x Galeria  

2076470 2016-04-03 09:06 gura (user activity6283) - Uczestniczył w spotkaniu

Byłem. Ale. ten tego, miodu i tak dalej, niestety, nie piłem:(Musiałem jakoś w miarę w formie dotrwać do spontanicznej imprezy numer 2 tego wieczoru, czyli pepkówy. A tam wszyscy młodsi i ehem (pardon my French) jakby "masywniejsi". Co akurat w tej dyscyplinie ma znaczenie;)Nie wchodząc w szczegóły, dzięki dobrej strategii wieczoru i wieloletnej praktyce o godzinie 4:00 byłem jedynym siedzącym uczestnikiem tej imprezy - reszta leżała:)

A wracając do Marzanny - schody zaczęły się już na początku, gdy po obejściu wszystkich stolików i zagadywaniu o kesze i Marzannę byłem bliski zostania wyrzuconym z lokalu:)Potem był ratunkowy telefon do Lumen i nagle odnalazł się peron 9 i 3/4, znaczy jeszcze jedna salka :)

Zasadniczo okazało się, że chyba nie końca jeszcze ogarniam gdzie się wpisuję (i po co!!!), bo myślałem, że to wszystko były kesze mobilne, a tu mi jakiś krety się pojawiają :)

Wołki już mi zapalił lampkę "to watch" na kesze w rejonie MRU - dzięki:), zapisuję sobie temat, wygląda na zajefajny :)

Poza tym, gdy wyznałem Pozieduwacowi, że jeszcze nie znalazłem jego żadnego kesza to ów spoglądając na mnie zatroskanym wzrokiem próbował znaleźć w telefonie jakiegoś kesza dla mnie. Po mojej podpowiedzi ("może te bajki dla dzieci") spojrzał na mnie mówiąc - ale wiesz, one są wieloetapowe i w ogóle:). Długo szukał dalej i nagle zatroskany oznajmił: mam tutaj takiego kesza, którego nawet keszerzy z kilkoma znalezieniami powinni odnaleźć. Ton głosu P. nie wzbudził mojej pewności, iż zaliczam się do tej grupy:) Ale ja się nie dam - pojadę nawet do Lginia po te kesze i w końcu jakiegoś znajdę:)

Dzięki za spotkanie, dalej nie kojarzę większości, ale już jest więcej mgły niż ciemności:) Jakbym mógł zostać dłużej to by się pewnie bardziej przejaśniło. No chyba, żebym pił. Bo z pępkówy to niewiele pamiętam :)

ps jak zwykle wyszedł długi wpis :)