W planach było poszwędanie się po okolicznym lesie
I zdobycie inowskiej geościeżki.
Ale spalanie kalorii ostatecznie trzeba było przełożyć na inny termin - a na tej wycieczce zadowolić się znalezieniem jednego keszyka.
Znalezienie poszło bardzo sprawnie - Młodzi zjechali mi na tyłach prosto do kesza, szczęśliwie omijając słupek;-)
Dzięki za keszyka! My tu jeszcze wrócimy;-)
THX
ps. z petycją o zrobienie z serii geościeżki! Pierwszej w Bytowie! ;-)