Znaleziona. Miejsce naprawdę urokliwe, szczególnie po zmroku. Skrzynka jednak tak niefartownie skryta, że nie mogłem jej odłożyć na miejsce, bo... trafiłem na moment zamykania bramy przez właścicieli. Kołując w pobliżu rowerem i zerkając cały czas na zegarek czekałem aż nakarmią kotki, podleją trawnik... w końcu zdecydowałem się na odłożenie kesza, bo czas gonił: na fotografa. Niestety byłem zmuszony wcisnąć ją między najwyższe okucia w płocie za lampą, bo tylko tam mogła być niewidoczna. Kolejnych znalazców uprasza się o odłożenie jej w podobne miejsce, jednak tak aby przyczepiona była magnesem a nie wciśnięta w akcie desperacji :D