Wybrałem dojście od chyba najgorszej strony. Krzaki, skarpy, wały, tory x3 widząc ślady egzystencji w tym miejscu osób toczących nierówną walkę z życiem miałem ciary na plecach. Ta nieskazitelna cisza dawała wrażenie, że byłem obserwowany. Po chwili z oddali było słychać wystrzały, jakby z kbks. Co do kesza. Musiałem się posiłkować spoilerem, a dlaczego to pozostawię następnym poszukiwaczom. Szczęśliwy, że żyję idę na Park Przemyslowy. Mam nadzieję na równie dobrą przygodę. Dzięki!