2016-02-27 23:18 żeliwny (3109) - Znaleziona
Z takimi tabliczkami komunikacyjnymi kojarzy mi się arcyśmieszna zabawa, która funkcjonowała w Łodzi kilkanaście lat temu ...znaczy może nadal funkcjonuje, ale nieco rzadziej jeżdżę komunikacją miejską i nie mam aktualnych danych. A zabawa polegała na tym, że zdejmowało się w tramwaju tylną tabliczkę z nr linii i wsadzało do góry nogami, więc tramwaj linii 6 stawał się nagle dziewiątką :D
Ale, ale, to i tak amatorszczyzna i poziom noob - profesjonalna wersja polegała na zamianie tabliczek pomiędzy dwoma tramwajami! O, to dopiero dawało radę!
Wyobraźcie sobie teraz, że ktoś pędzi, leci spóźniony gdzieś do tego tramwaju, widzi zmienioną tabliczkę, wskakuje, a tu... zły tramwaj. Albo nie wskakuje, bo przecież to nie ten jego i nieważne, że taki tu w ogóle nie jeździ.
No normalnie kupa śmiechu! ...z przewagą kupy ;)
Dzięki!