Wpisy do logu #1 Okiem pancerniaka 30x 7x 8x 2x Galeria
2016-03-09 15:19 Dombie (1928) - Nieznaleziona
Po naszych nocnych wojażach w Sochaczewie i okolicznych lasach, dla których byliśmy gotowi poświęcić FTFa z czołgiem obudziły nas wieści, że FTF ciągle jest. Mało tego! Że inni się do niego przymierzali i się na nim przejechali. Mogło to oznaczać tylko jedno - święty Gustlik od Czołgów nad nami czuwa i tak skitrał po kryjomu tego kesza, żebyśmy tylko my go znaleźli. Nie było innego wyjścia, jak zajrzeć tu zaraz po służbowych obowiązkach - (nie)fortunnie dla nas oboje mieliśmy dzisiaj jakieś tam smętne spotkania z klientami...
Dalej może jednak nie będę się wdawał w szczegóły, bo okazało się, że święty Gustlik chyba miał na myśli kogoś innego a nie nas. Na domiar złego uwzięli się na mnie wszyscy inni święci i mój telefon niemal się zagotował od przychodzących połączeń właśnie wtedy, kiedy Werrona z dziką i pełną pierwszych znamion obłędu miną ryła gołymi ręcyma w ziemi. Był wszakże w tej całej historii krótki moment tryumfu. W pewnym momencie Werrona wydała z siebie okrzyk tak głośny, że usłyszeli ją chyba w Wilanowie. Zrazu pomyślałem, że ugryzła ją jaszczurka, albo nadziała się na lufę od czołgu, ale okazało się, że trzyma w ręku... KESZA!!! Oczami wyobraźni widzieliśmy już ten wjazd tryumfalny (na czołgu) który nas czeka, setki tysięcy fanów (głównie moich rzecz jasna), no i w ogóle whisky i czekolada z orzechami do końca życia. Jednakowoż, po odbezpieczeniu wnętrza... okazało się, że to inny kesz .
No tak... No to się trafił początek temu keszu... Trzy DNFy. Ups...