Pogoda sprzyjała spacerowi. Dojście do kesza trochę naokoło. Na miejscu rozejrzałem się i coś przykuło moją uwagę. Kingsajzy znałem tylko z nazw. Migały mi przed oczami co jakiś czas w logach i na mapie. Dopiero teraz poznałem ich magię. Bardzo miłe zaskoczenie. Dziękuję!